Szukaj
Close this search box.

Na ten dzień czeka wielu rodziców. “Tak, wiem, że szkoła zaczyna się za tydzień. Po prostu powoli sobie idźcie” widnieje na popularnym memie. Po dwóch miesiącach wakacji z dziećmi, a w przypadku pracujących rodziców kombinowania nieraz z dniami wolnymi i opieką nad pociechami, idzie nowe.

Czy lepsze nowe? Napisałam przed chwilą, że wielu rodziców czeka. Inni nie czekają. Wizja wstawania o godzinie szóstej z dziećmi ich przeraża, podobnie jak nadzór nad obowiązkami pociech i wieczne kupowanie zgubionych kredek.

Ach! I jeszcze pilnowanie czy w środowisku szkolnym, nad którym rodzic nie ma pełnej kontroli, na pewno wszystko jest w porządku.

Dlatego proponuję zapobieganie zamiast leczenia. Stały kontakt z dzieckiem i rozmowy to oczywiście truizm, taka podstawa – wiesz, chodzi o to słynne “Jak w szkole? Spoko. A, to super“. A może dobrze byłoby jeszcze przed szkołą przypomnieć o pewnych sprawach? Dziecko po takiej rozmowie z pewnością pójdzie do szkoły spokojniejsze.

Więc o czym warto porozmawiać z dzieckiem przed 1 września?

1. Pokaż dziecku jego mocne strony

Dotyczy to szczególnie dzieci, które już miały kontakt ze szkołą. Nie chcę jej demonizować. Jako pedagog i rodzic podchodzę do sytuacji raczej trzeźwo. Tak, w szkole wciąż jeszcze można nabawić się kompleksów. “Jak to nie potrafisz tego zrobić? Przecież to zadanie dla dzieci z przedszkola” – usłyszała moja córka. Bardziej empatyczne były dzieci, które pokazały jej, o co chodzi.

Pomyślcie wspólnie, co pociecha potrafi najlepiej. Dużo się rusza? Pięknie czyta? Zna chyba wszystkie książki geograficzne dla młodzieży? Umie dobrze przemawiać?

Talentów jest mnóstwo. Możecie je sobie nawet wypisać i porozmawiać z dzieckiem o tym, w jaki sposób rozwijać to, co najlepsze…

2. Pomyślcie wspólnie, jak radzić sobie z trudnościami

… i pracować nad tym, co wychodzi gorzej. Również z powodu innej pracy mózgu, jak przy dysleksji, ADHD czy autyzmie.

Pewnych rzeczy nie zmienimy. Możemy jednak pracować nad nimi, by jak najmniej odstawać od reszty.

Dziecka nie interesuje matematyka? Wyznaczcie pewne minimum – a może pociecha ucieszy się, jeśli ustalicie dwie konkretne godziny w tygodniu, podczas których będziecie się świetnie bawić, wyrównując braki?

3. Przypomnij dziecku, że ma prawo do szacunku i braku etykietek

Nie, dziecko nie jest łobuzem. Może mieć problem z impulsywnością, emocjami lub posiadać złe warunki w domu. Dziecko nie jest głupie. Może pracować na niedostosowanym do niego materiale, potrzebować więcej czasu lub być dobre w innych dziedzinach.

Wiem, że nauczyciele dziś w zdecydowanej większości wiedzą, że “etykietki są złe“. Dzieci też szybko się tego uczą… I nawet potrafią przypominać. Niech więc dziecko przypomina, gdy zderzy się z próbą nadania etykiety.

Prawo do szacunku to także prawo do uszanowania przekonań dziecka i jego rodziny. Jesteście albo nie jesteście katolikami? Wspieracie konkretne, dozwolone prawnie ruchy i poglądy? Żadna z tych dróg nie może być krytykowana przez nauczyciela. Każdemu należy się wsparcie.

4. Ma też obowiązek okazywania szacunku innym!

No właśnie. Prawa są, a obowiązki?

Zarówno młodsze dzieci, jak i nastolatki miewają problem z impulsywnością. Przypomnij, że jeśli taki problem się zdarzy, za sprawioną komuś przykrość należy przeprosić i jeśli jest taka możliwość, zadośćuczynić.

Jeśli wiesz, że taki problem może zaistnieć (znasz przecież charakter dziecka), jest jeszcze chwila, by popracować nad emocjami, słownictwem i pomyśleć, w jaki sposób pociecha może się wyciszyć w trudniejszych chwilach oraz zapewnić o wsparciu.

5. “Nie każdy musi Cię lubić”

Szczególnie u dzieci mniej pewnych siebie często pojawia się ciche pytanie “Czy on/ona mnie lubi?” i wewnętrzne dramaty, gdy ktoś jednak wyraźnie okazuje swoją niechęć.

Zapytaj się dziecka czy ono w takim samym stopniu lubi każdego… I przypomnij, że życie nie wygląda tak, że wszyscy nawzajem się lubią. Są ludzie, którzy mają wielu przyjaciół i potrafią sobie zjednać kolejnych, innym wystarcza małe grono.

Żadna z tych dróg nie jest gorsza. Obie sytuacje są ok.

6. “…ale nikt nie ma prawa Cię gnębić”

Nawet jeśli dziecko ma w swojej grupie stosunkowo niewielu przyjaciół albo wręcz mierzy się z problemem braku bratniej duszy, nikt nie ma prawa go wyśmiewać, gnębić ani stosować przemocy. Chodzi tu zarówno o przemoc fizyczną, jak i psychiczną.

W szkole dziecko może zetknąć się także z molestowaniem seksualnym, najczęściej ze strony rówieśników – szczególnie to starsze.

Przypomnij więc, że NIKT nie ma prawa dotykać go bez jego zgody, szczególnie w miejsca intymne, nikt nie ma prawa zmuszać do przytulania, pocałunków. NIKT. Nawet lubiany nauczyciel. Formą molestowania seksualnego są także tzw. “końskie zaloty”, czyli zaglądanie dziewczynkom pod spódniczki itp. Uświadom dziecko, że ma prawo do zdecydowanej reakcji osoby dorosłej.

Uczul pociechę, by każdy przypadek przemocy zgłaszała nauczycielowi oraz Tobie. I reaguj natychmiast.

7. Dziecko ma obowiązki, ale i prawa

Co z tego, że możecie mieć trzy sprawdziany tygodniowo? Ja wam muszę zrobić teraz, bo ocen nie wystawię!” – niestety za moich czasów podobne komunikaty były codziennością. Istnieli nauczyciele, którzy prawa ucznia mieli, delikatnie mówiąc, w nosie.

Dziś na szczęście wiele się zmieniło. Jeśli jednak masz w domu starszego już uczniaka, przypomnij mu o jego prawach i upewnij go w przekonaniu, że kulturalne domaganie się ich przestrzegania absolutnie nie jest bezczelnością.

8. Nauczyciel to też człowiek i może mieć gorszy dzień

Czasem o tym zapominamy, prawda? Impulsywne dziecko, uczeń z problemami i idealny nauczyciel. “Przecież mu płacimy! Trzeba było pracować gdzieś indziej! To brak profesjonalizmu!

I żeby było jasne – zasady pozostają takie same. Zasygnalizuj jednak dziecku, że i nauczyciel może mieć gorszy humor, burknąć pod nosem, zamiast udzielić jasnej odpowiedzi… O ile nie zdarza się to nagminnie.

Przypomnij, że to nie jest skierowane przeciw dziecku. Ludzie tak mają.

9. Szacunek do inności

W grupie szkolnej dziecko może zetknąć się z dziećmi innej narodowości, koloru skóry, o różnych przekonaniach oraz wierzeniach. Być może trafi się też kolega na wózku inwalidzkim, z autyzmem lub niesłysząca koleżanka. Starsze dziecko zapewne już o tym wie. Młodsze warto uświadomić, jak bardzo się różnimy i że ta różnorodność jest normalna.

To wszystko?

Chyba tak! Znasz najlepiej swoje dziecko. A więc do dzieła! Postaw jakieś ciacho czy lody albo wybierzcie się do parku…

I omówcie to, co najważniejsze.

Podziel się tym wpisem!

Facebook
Twitter
LinkedIn

O mnie

Karolina Jurkowska

Maniaczka słodyczy różnych. Zwłaszcza tych niepopularnych, których nie dostaniemy przy każdej sklepowej kasie. Lubię lato i swojego męża, nie lubię zimy i jak ktoś krzyczy i nie jestem to ja. Matka, pedagog specjalny, zainteresowana społeczeństwem, książką i byciem chudą. Nie mylić z ćwiczeniami.

Archiwum

 

Instagram

Zapraszam do dyskusji