Szukaj
Close this search box.

Jakiś czas temu objęłam swój pierwszy patronat nad książką i była to książka “Mój syn”. Pamiętacie? Witek, pochodzący z rodziny znanych i bogatych prawników, zawala egzaminy na uczelni. Gdy zastanawia się, jak z tego wybrnąć, odwiedza go była dziewczyna z jego małym synkiem, o którym nie miał pojęcia. Synek ma zespół Downa…

“Gdzie jesteś, bracie?” to historia dojrzałego już Witka, ojca kilkunastomiesięcznego Jerzyka. Mężczyzna wydaje się dzielnie akceptować swoją, nienajgorszą zresztą, sytuację. Powoli odnawia relację z mamą, która wyprowadziła się od męża, planuje ślub z Anielą i stara się pomóc Pawłowi, swojemu współlokatorowi.

W czym? Wydaje się, że tym razem to Paweł popadł w poważne tarapaty. Pytanie, na ile poważne? Na pierwszy rzut oka student na wszelki sposób stara się zniszczyć sobie życie. Czy powodem są problemy zdrowotne, czy raczej rozpadający się związek z Martą? A może sprawy mają się całkiem inaczej?

Tradycyjnie kłopoty nie dotyczą tylko jednej osoby. Ma je także Marta, która gubi się nieco w życiu i poglądach. I nawet Witek z Anielą, mimo że najtrudniejsze za nimi, swoje jeszcze przeżyją.

O ile w pierwszej części wszyscy bohaterowie powoli dojrzewali do miłości – bo okazało się, że każdy z nich musiał się wiele nauczyć, tak w powieści “Gdzie jesteś, bracie?” dowiadują się, jak silna ta miłość może być, a przede wszystkim gdzie znajduje się tak naprawdę jej źródło?

Religijne nie-love story

W pierwszej części wątek religijny oczywiście się przewijał. W końcu Witek się nawrócił, zobaczył także, jak wygląda rodzina, w której wszyscy się akceptują i kochają. Rodzina, jakiej nigdy nie miał. “Gdzie jesteś, bracie?” to powieść typowo religijna i nie da się tego ukryć.

Pojawia się wiele wątków z zakresu duchowości typowo charyzmatycznej, są one podane jednak w taki sposób, że nawet ja, daleka od tego rodzaju duchowości, nie czuję w sobie żadnego sprzeciwu. W każdym razie jest to rzeczywiście “Opowieść z Wiary“, jak wskazuje na to nazwa cyklu Wydawnictwa EsPe.

“Gdzie jesteś, bracie?” to opowieść, jak sama nazwa wskazuje – o szukaniu. Szukaniu Boga, szukaniu wsparcia, szukaniu pomocy dla siebie i drugiego człowieka. Z kart książki tchnie ciepło, już nie tylko ze strony rodziny Filipczaków, u których pobyty stawiały na nogi Witka. Ciepło czuć zewsząd.

W końcu jest to wciąż powieść o niepełnosprawności, o byciu rodzicem dziecka z niepełnosprawnością. O akceptacji, niecierpliwym czekaniu na sukcesy, których być może nie będzie i radości, gdy się pojawią.

Czy bohaterowie zaufają, pozwolą sobie zaufać i pokonają swoje problemy? To już zobaczycie sami 🙂

Post powstał we współpracy z Wydawnictwem EsPe.

Podziel się tym wpisem!

Facebook
Twitter
LinkedIn

O mnie

Karolina Jurkowska

Maniaczka słodyczy różnych. Zwłaszcza tych niepopularnych, których nie dostaniemy przy każdej sklepowej kasie. Lubię lato i swojego męża, nie lubię zimy i jak ktoś krzyczy i nie jestem to ja. Matka, pedagog specjalny, zainteresowana społeczeństwem, książką i byciem chudą. Nie mylić z ćwiczeniami.

Archiwum

 

Instagram

Zapraszam do dyskusji