Szukaj
Close this search box.

Na ostatnią już kawę z ciachem z okazji festiwalu “Czas na kawę”, wybrałam się do Cafe Baika na gdańskim Przymorzu. Czy był to trafny wybór? Zanim zdradzę tak ważną kwestię, przypomnę tylko, że promocyjnymi zestawami raczyć się możecie jedynie do 19 listopada. A więc już trzeba się spieszyć!

Cafe Baika jest kawiarnią umiejscowioną zaraz przy wejściu do Galerii Przymorze. Stąd też warto tam zawitać przy okazji zakupów lub załatwiania sprawunków. Króluje tu fiolet. Uf! Dobrze dobrałam kolor tuniki – przecież nie będę się wyróżniać! Drobne elementy, takie jak bombki choinkowe na jednym z bocznych stolików oraz lampki zdradzają, że nastał czas, by pomyśleć o prezentach świątecznych dla najbliższych.

Do kawiarni wybrałam się w godzinach typowo “pracowych”, chcąc uniknąć tłumów. Nie udało się – stoliki były okupowane, niczym popołudniową porą. Niewielu było takich, którzy przyszli posiedzieć w ciszy i spokoju, zwłaszcza że Cafe Baika tętni życiem. Co chwila ktoś inny zajmuje stolik, z którego właśnie ktoś odszedł. Czyżby można było tu dostać naprawdę dobrą kawę?

Uwaga, sprawdzam!

Aby to sprawdzić, zamawiam latte macchiato. Proponowanym ciastem w zestawie jest akurat tarta chałwowa. To się nazywa strzał w dziesiątkę! Wiedziałam, kiedy przyjść. Choć pewnie moje biodrowe wałki na odległość dwóch kilometrów krzyczą, że oto idzie “chałwa hooligan” – “w miłości do chałwy, tak zostałam wychowana” i tak dalej.

Na zestaw czekam jakieś kilka minut – biorąc pod uwagę tłumy, i tak niedługo. Macchiato ma idealnie słodką piankę. Jest przy tym lekka i właściwie nie zauważam, kiedy w szklance widać dno. A tarta chałwowa? Ta przecież nie może być zła! I nie jest. Kawałki chałwy mieszają się ze słodkim kremem oraz kruchym, ciemnym spodem. Pyszności. Już nie dziwię się zapełnionym stolikom w Cafe Baika. Zwłaszcza że omiotłam wzrokiem resztę asortymentu i znalazłam naprawdę intrygujące perełki, jak ciastka z batatów. Następnym razem będę musiała spróbować!

Komu polecam? Pomijając rzecz jasna fakt, że każdemu kto lubi dobrą kawę i ciacho oraz miłą obsługę, która chętnie doradzi przy wyborze zestawu, najlepiej siedzi się tu z kimś. Szum i gwar, tak typowy dla centrum handlowego, raczej nie służy samotnym rozmyślaniom, natomiast dobrze się tu rozmawia, głośno śmieje bez obawy, że wielbiciele ciszy zgromią wzrokiem. No i odpoczywa po zakupach. A te potrafią przecież wymęczyć.

Podziel się tym wpisem!

Facebook
Twitter
LinkedIn

O mnie

Karolina Jurkowska

Maniaczka słodyczy różnych. Zwłaszcza tych niepopularnych, których nie dostaniemy przy każdej sklepowej kasie. Lubię lato i swojego męża, nie lubię zimy i jak ktoś krzyczy i nie jestem to ja. Matka, pedagog specjalny, zainteresowana społeczeństwem, książką i byciem chudą. Nie mylić z ćwiczeniami.

Archiwum

 

Instagram

Zapraszam do dyskusji